czwartek, marca 2

exclusive: Bolszojmen vs Rekonkwista !

Witam,
plotki jakoby blogspot Bolszojmena umarł są grubo przesadzone, tym razem odkrywam niuanse tzw. wojny gazowej. Poniżej ekskluzywne wyjątki z mojego obszernego artykułu pt. >>Energetyczna rekonkwista. Bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy w kontekście debaty nad wspólną polityką energetyczną UE<< w najnowszym numerze "Integracji Europejskiej" . miłej lektury :-)
Bolszojmen


"W rok po pomarańczowej rewolucji europejska opinia publiczna ponownie zwróciła swe oczy ku Ukrainie. Ku zaskoczeniu rosyjskich władz, czterodniowe odcięcie przez Gazprom dostaw ropy na Ukrainę, i kilkugodzinne zakłócenia w dostawach tego surowca do krajów UE odbiły się głośnym echem w mediach światowych.(...)

> Na starym kontynencie <
(...) Te kilka dni, nieco wyolbrzymionego, zagrożenia przyniosło nad podziw pozytywne efekty. Unaoczniły one strategiczne znaczenie Ukrainy dla bezpieczeństwa UE a także całkowitą zależność koncernów rosyjskich od administracji prezydenckiej. Tej obawie przed zimnymi kaloryferami, zawdzięczamy nowy impuls w dyskusji o wspólnotowej polityce energetycznej. Uznawane dotąd powszechnie w „starej Europie” dogmaty, okazały się nie adekwatne do problemów poszerzonej wspólnoty. Polscy europosłowie zrobili wiele, aby uzmysłowić swoim kolegom, że problemy Ukrainy są także problemami środkoweuropejskich i nadbałtyckich członków UE, tradycyjnie uznawanymi przez Rosję za strefę wpływów – tzw. „bliską zagranicę”. Jeżeli Unia ma działać zgodnie z zasadą solidarności, trudno wyobrazić sobie dalsze lekceważenie, przez główne potęgi europejskie, interesów narodowych nowych członków, w imię strategicznej przyjaźni z Rosją. (...)

> Pomarańczowy kryzys <
(...) Jedynym namacalnym skutkiem porozumienia z Gazpromem jest kryzys konstytucyjny i parlamentarny. Kontrowersje wokół tajnej treści umowy doprowadziły do zawiązania jednorazowego sojuszu dotychczasowych wrogów: Bloku Julii Tymoszenko (BjuTy) i Partii Regionów Wiktora Janukowycza. Wspólnie przegłosowali wotum nieufności dla gabinetu Jechunarowa. Sęk w tym, że głosowanie to przeprowadzona według zapisów znowelizowanej konstytucji. Tymczasem premier i prezydent negują legalność tego rozwiązania, argumentując, że nowela będzie obowiązywać dopiero od marca. Ponieważ trybunał konstytucyjny nie działa, nikt nie jest w stanie odpowiedzieć autorytatywnie czy rząd Ukrainy działa legalnie. (...)
> Energetyczna rekonkwista <
(...) W tekście sprawa kryzysu jest potraktowana jako przyczynek do szerszego przedstawienia problemów bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy. Pomimo że kraj ten nie jest członkiem Unii, ani nie będzie nim w dającej się określić perspektywie, nie sposób budować wspólną, efektywną strategię energetyczną bez współpracy z tym państwem. Jeszcze większy wpływ ma sytuacja ukraińskiej energetyki na regionalne i nasze, polskie interesy narodowe. Rozważając kwestie polskiej i europejskiej polityki energetycznej, należy zwrócić uwagę że styczniowy kryzys jest logiczną konsekwencją ekspansywnej polityki FR. Mowa o trwającej od początku rządów Putina, ostrej walki o rynki energetyczne środkowo – wschodniej części kontynentu. W tej walce styczniowa „wojna” jest tylko jedną z wielu bitew istnej „energetycznej rekonkwisty” prowadzonej przez ekipę Władimira Putina. (...)

> Restauracja ambicji <
(...) Czarę goryczy dopełniło wycofanie się Ukrainy z Wspólnej Przestrzeni Ekonomicznej która jest ulubionym projektem Putina. Pełni ona rolę głównego filaru w kremlowskim planie odzyskania wpływów w dawnej strefie wpływów ZSRR, w oparciu o instrumenty ekonomiczne i energetyczne. Z perspektywy Kremla decyzja o opuszczeniu WPE była równoznaczna z wyrzeczeniem się prawa do dostaw surowców energetycznych po preferencyjnych cenach. (...)
> Kierunki natarcia <
(...) W stosunkach z Unią Europejską, Rosja dąży do możliwie największego nasycenia rynku swoimi produktami, i w rezultacie – uzależnienie odbiorców od dostaw z kierunku wschodniego. Rosjanie z sukcesami stosują zasadę umów dwustronnych, tak by nie stwarzać okazji do porozumienia między poszczególnymi odbiorcami. W polityce wobec członków WNP i dawnego bloku radzieckiego, cele są jeszcze ambitniejsze: przejmowanie lokalnego wydobycia, rafinerii, rurociągów i terminali transportu surowców. Celem jest polityka energetycznego dyktatu wobec uzależnionych tym sposobem odbiorców i krajów tranzytowych. Wystarczy przypomnieć przypadki z ostatnich tygodni, kiedy pod presją szantażu cenowego Gruzja i Mołdawia ugięły się wobec żądań Moskwy dotyczących dopuszczenia jej do udziału w miejscowej infrastrukturze. (...)"